czwartek, 29 grudnia 2011

Problème!

Mam problem z moją Francuzką!
Całe dnie spędza na szezlongu!
Domaga się nowego, bardzo, bardzo, bardzo koronkowego dessous!
Zażyczyła sobie też pudełka czekoladek (belgijskich) i butelki szampana (oczywiście francuskiego).
No i miniaturowego pudla.

No dobrze... dessous właśnie szyję.
Z czekoladkami i szampanem też jakoś sobie poradziłam.
Ale gdzie ja znajdę pudla w tym rozmiarze ?!!!

Może papużka wystarczy?...albo chomik?...myszka?


















Ps. Tak naprawdę pudełko czekoladek i butelkę szampana zrobiłam po tym, jak napatrzyłam się na różne miniaturowe cuda, które ludzie robią dla swoich lalek!
Robiłam lalkom meble i inne niezbędne do życia (np. buty)  rzeczy, ale nigdy jeszcze nie zrobiłam im nic do zjedzenia!
U mnie lalki nie mają tak dobrze.
Z wyjątkiem Dee oczywiście ;)







15 komentarzy:

  1. Przypuszczam, że ktoś nie-lalkowy nie uwierzy, że to miniaturki - fajnie wyszły, szczególnie na widok czekoladek ślinka mi pociekła (idę coś spałaszować, a miałam się już wstrzymać do Sylwestra...) ;) A u mnie lalki mają jeszcze gorzej bo mają tylko jedno krzesełko :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Normalnie szok !!!! jak piękne rzeczy potrafisz wyczarować, a do tego jeszcze zaaranżować wszystko w taki sposób, by było realistycznie i z humorem.

    OdpowiedzUsuń
  3. pieknie, niesamowita precyzja

    OdpowiedzUsuń
  4. Powodzenia w poszukiwaniu miniaturowego pudla moja droga :D

    OdpowiedzUsuń
  5. hahaha, czekoladki :D a szmpan ile ma Voltów? :D Ja ci powiem Mono, ze myslalm juz dawno nad jedzonkiem miniaturowym, ale pomyslalam ze to i tak lezy i sie kurzy :) Ale slicznosci i smakowitosci. to teraz czekam na miniaturowe MERCI :) hehe. Uwazaj zeby Dee nie przytyla

    OdpowiedzUsuń
  6. Czekoladki są boskie, a i szampan jak prawdziwy :) Mogę zapytać, z czego są czekoladki? :)
    Pozdrawiam, Karolina

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękne czekoladki. Pokazałabyś jak zrobić :)???

    OdpowiedzUsuń
  8. Schrupałabym takie <3 Czekam na pudla xD

    OdpowiedzUsuń
  9. mmniaaaam!smakowicie wygladaja te czekoladki!

    OdpowiedzUsuń
  10. No ta Twoja Dee ma dobrze z Tobą. Normalnie bym pomyślała, że w ciąży jest :D heh... Ślicznie Ci wyszły te słodkości...

    OdpowiedzUsuń
  11. Sama bym takie zjadła, zwłaszcza jeżeli mają być wykonane z belgijskiej czekolady;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Fajnie że mój zestaw "odrobina przyjemności dla dziewczyny" Wam się spodobał:)))
    Wszystko jest zrobione z modeliny (nie mówcie Dee, że to nie czekolada!)
    Palma: sorry, nie robiłam zdjęć w czasie klejenia.
    Ale krótko: 2 kolory modeliny (biała i mleczna czekolada), zrobiłam z nich wałeczki, pokroiłam nożykiem na porcje, wyrównałam, utrwaliłam.
    Polakierowałam lekko błyszczącym lakierem.(jedna porcja została posypana cukrem -prawdziwym!).
    Utrwalone czekoladki owinęłam w białą bibułkę i do pudełka.( pudełko zrobione z kartonu w kolorze kremowym i oklejone zdjęciem róż na cienkim papierze)
    Dodałam ręcznie napisaną etykietę i gotowe!

    Ps.Zamiast pudla mam zamiar podrzucić jej flakonik perfum, myślę, że mi wybaczy ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Mysle ze to dobry pomyslz tym flakonem :) moze sie przestanie fochac

    OdpowiedzUsuń
  14. Fotka jak laka sięga po czekoladkę mistrzowska!

    OdpowiedzUsuń