Całe dnie spędza na szezlongu!
Domaga się nowego, bardzo, bardzo, bardzo koronkowego dessous!
Zażyczyła sobie też pudełka czekoladek (belgijskich) i butelki szampana (oczywiście francuskiego).
No i miniaturowego pudla.
No dobrze... dessous właśnie szyję.
Z czekoladkami i szampanem też jakoś sobie poradziłam.
Ale gdzie ja znajdę pudla w tym rozmiarze ?!!!
Może papużka wystarczy?...albo chomik?...myszka?
Ps. Tak naprawdę pudełko czekoladek i butelkę szampana zrobiłam po tym, jak napatrzyłam się na różne miniaturowe cuda, które ludzie robią dla swoich lalek!
Robiłam lalkom meble i inne niezbędne do życia (np. buty) rzeczy, ale nigdy jeszcze nie zrobiłam im nic do zjedzenia!
U mnie lalki nie mają tak dobrze.
Z wyjątkiem Dee oczywiście ;)
Przypuszczam, że ktoś nie-lalkowy nie uwierzy, że to miniaturki - fajnie wyszły, szczególnie na widok czekoladek ślinka mi pociekła (idę coś spałaszować, a miałam się już wstrzymać do Sylwestra...) ;) A u mnie lalki mają jeszcze gorzej bo mają tylko jedno krzesełko :D
OdpowiedzUsuńNormalnie szok !!!! jak piękne rzeczy potrafisz wyczarować, a do tego jeszcze zaaranżować wszystko w taki sposób, by było realistycznie i z humorem.
OdpowiedzUsuńpieknie, niesamowita precyzja
OdpowiedzUsuńsliczne wszystko *.*
OdpowiedzUsuńPowodzenia w poszukiwaniu miniaturowego pudla moja droga :D
OdpowiedzUsuńhahaha, czekoladki :D a szmpan ile ma Voltów? :D Ja ci powiem Mono, ze myslalm juz dawno nad jedzonkiem miniaturowym, ale pomyslalam ze to i tak lezy i sie kurzy :) Ale slicznosci i smakowitosci. to teraz czekam na miniaturowe MERCI :) hehe. Uwazaj zeby Dee nie przytyla
OdpowiedzUsuńCzekoladki są boskie, a i szampan jak prawdziwy :) Mogę zapytać, z czego są czekoladki? :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Karolina
Piękne czekoladki. Pokazałabyś jak zrobić :)???
OdpowiedzUsuńSchrupałabym takie <3 Czekam na pudla xD
OdpowiedzUsuńmmniaaaam!smakowicie wygladaja te czekoladki!
OdpowiedzUsuńNo ta Twoja Dee ma dobrze z Tobą. Normalnie bym pomyślała, że w ciąży jest :D heh... Ślicznie Ci wyszły te słodkości...
OdpowiedzUsuńSama bym takie zjadła, zwłaszcza jeżeli mają być wykonane z belgijskiej czekolady;)
OdpowiedzUsuńFajnie że mój zestaw "odrobina przyjemności dla dziewczyny" Wam się spodobał:)))
OdpowiedzUsuńWszystko jest zrobione z modeliny (nie mówcie Dee, że to nie czekolada!)
Palma: sorry, nie robiłam zdjęć w czasie klejenia.
Ale krótko: 2 kolory modeliny (biała i mleczna czekolada), zrobiłam z nich wałeczki, pokroiłam nożykiem na porcje, wyrównałam, utrwaliłam.
Polakierowałam lekko błyszczącym lakierem.(jedna porcja została posypana cukrem -prawdziwym!).
Utrwalone czekoladki owinęłam w białą bibułkę i do pudełka.( pudełko zrobione z kartonu w kolorze kremowym i oklejone zdjęciem róż na cienkim papierze)
Dodałam ręcznie napisaną etykietę i gotowe!
Ps.Zamiast pudla mam zamiar podrzucić jej flakonik perfum, myślę, że mi wybaczy ;)
Mysle ze to dobry pomyslz tym flakonem :) moze sie przestanie fochac
OdpowiedzUsuńFotka jak laka sięga po czekoladkę mistrzowska!
OdpowiedzUsuń