sobota, 8 sierpnia 2015

Pożegnanie/Powitanie

Ostatnie półtora roku nie było dobre dla mnie, ani dla moich lalek.
Za dużo spraw do ogarnięcia, za mało czasu, klimat zupełnie nie lalkowy...
Nie ma co się oszukiwać, kolejna reanimacja tego bloga nie ma sensu.

Chyba  potrzeba mi czegoś zupełnie nowego...
Nowego Bloga!

Zawartość będzie podobna, czyli bardzo lalkowa.
A o tym co będzie inne, napiszę już na nowym blogu ;)


Pozdrawiam wszystkich obserwujących, dziękuję, że nie wykasowaliście mnie jeszcze ze swojej listy 'czytanych'  i zapraszam na mojego nowego bloga!!!

http://mono-factura.blogspot.com/









wtorek, 18 lutego 2014

Uzależnienia ciąg dalszy...

Dziękuję za wszystkie miłe wpisy pod poprzednim postem!
Dzięki nim przyznam się Wam, do czegoś jeszcze....

Dopadło mnie najgorsze z możliwych uzależnień: uzależniłam się nie tylko od typu lalki, ale nawet od konkretnego face moldu!

Wymyśliłam sobie, że zrobię trzy siostry...
(I know, I know... widziałam to na różnych blogach ;)
Miały być bardzo podobne (no w końcu rodzina!) i różnić się tylko małymi detalami w makeupie (wielkość ust, zarys oka).
Różnić się miały też wiekiem... sprawiać wrażenie, że w różnym wieku i może nawet w różnych epokach przeszły w ten nieokreślony, zjawowo-nieobecny stan egzystencji.

Dzisiaj (korzystając z okazji, że mój zmaltretowany przez sesję mózg potrzebował chwili przerwy na reset), kolejna z Sióstr wymknęła się w świat...

Jej starsza Siostra (z poprzedniego postu), naopowiadała jej o swojej wyprawie:
O tym że cały Świat pokryty jest śniegiem i lodem...
Że śnieg to miliony mieniących się drobinek...
Lód to kryształ odbijający wszystkie możliwe kolory...
A słońce jest tak piękne, że trudno to opisać.

No to zebrała całą odwagę i wyruszyła...


















Śnieg ją rozczarował....
Był taki szary, szorstki i ciągnął się po horyzont...
Zupełnie bez sensu!














Z lodem było trochę lepiej...
Przynajmniej błyszczał...
 













A to 'Coś' nazywane słońcem, było zupełnie nie do zniesienia!
Miała wrażenie, że zaraz ją roztopi!





Zmęczona, rozczochrana, postanowiła wrócić do domu i do swojej niezauważalnej przez innych egzystencji...








Ps. Naprawdę  mam jeszcze jedną w domu ;)


wtorek, 28 stycznia 2014

Przyznaję się...ja też mam Monsterkę!

Obiecywałam sobie milion razy, że nie będę kupować lalkowych nowości, tylko dlatego, że są nowe!
Przed lalkami z serii Monster High broniłam się długo.... ponad rok.

Niestety w czasie jakiejś wiosennej (tak! 'wiosennej' -wszystko działo się ponad pół roku temu!) wyprzedaży trafiłam na  Spectrę Vondergeist i pod tonami fabrycznego makeupu dostrzegłam to, co lubię najbardziej u lalek: bladą cerę, wysokie kości policzkowe i usta wydęte w grymasie: 'mam gdzieś cały świat'!

No i musiałam ją kupić...
I przemalować...
I uszyć nowa sukienkę...

Niestety nie udało mi się zrobić jej żadnych zdjęć...
Aż do dzisiaj!
Minus 15 i śnieg do kolan to są jej klimaty!
Sami zobaczcie!






 



































And Before/After:




Czuję, że to może być nowe uzależnienie...

niedziela, 12 stycznia 2014

Witajcie w 2014!

Chciałam Wam życzyć wszystkiego dobrego w Nowym Roku!
(Oczywiście jestem spóźniona, ale Nowy Rok nie ma jeszcze 2 tygodni, więc to jeszcze zupełnie nowy 'Nowy Rok', prawda? I można sobie jeszcze składać życzenia? )

Toast za Wasze zdrowie i spełnienie wszystkich marzeń (również tych nie lalkowych:) wznosi Lara  pierwsza 16-stka w mojej kolekcji.
Teraz mam ich już kilka, ale tą ciągle uważam za najważniejszą, dlatego to właśnie ona składa Wam życzenia :)











Uszyłam jej na tą okazję specjalną kreację: całą złotą, błyszczącą i taką...  noworoczną :)
Coś zupełnie innego od tego co noszę na co dzień i w co ubieram swoje lalki.
Może mi brakowało takiego glamouru w zeszłym roku?
Mam nadzieję, że ten 'Nowy' bedzie dla mnie  i dla Was lepszy!
(Nie tylko jeśli chodzi o glamour ;)

 Kilka szczegółów sukni:

































Chciałabym co roku uszyć  moim lalkom specjalną i wyjątkową Noworoczną Kreację.
Ciekawe czy mi się uda ;)
Ta była pierwsza!

niedziela, 8 grudnia 2013

Działanie podświadome.

Czasami wszystko samo się  komponuje...
Naprawdę bez udziału naszej świadomości...
Kiedyś wieczorem posadziłam lalkę, która służyła mi za modelkę do kolekcji ubranek, naprawdę byle gdzie.
A rano zobaczyłam taki obrazek:


























No i co było pierwsze?
Moje wyobrażenie o lalce-kocie czy mój namalowany kot?
A może różowy kotek-zawieszka?
Śmieszne, prawda? :)

Lalka to Pink z posta 'Pink Madnes', oczywiście przemalowana przeze mnie.














Sukienka i wszystkie akcesoria, które nosi są mojego autorstwa i pochodzą z mojej pierwszej kolekcji ciuszków na sprzedaż, nad którą właśnie pracuję.
Takie małe preview :)




A to moje ulubione ujęcie:


środa, 4 grudnia 2013

I'm back:)


Przez prawie rok zupełnie nie miałam czasu na lalki.
Miałam za dużo na głowie...
Nie miałam ochoty na nic...

But... I'm back!
I mam nadzieję, że lalkowy Świat jeszcze mnie przyjmie:)

Bo naprawdę wiele się zmieniło.
Blogi które znałam rozwinęły się tak, że ich nie poznaję, kilka z ulubionych zniknęło, a nowych jest tyle, że nie wiem od którego zacząć oglądanie!!!
Lalkomania się rozprzestrzenia!!!

W moim małym prywatnym lalkowym światku też się zmieniło.
Otworzyłam niedawno pudło z moimi Tonnerkami i doznałam lekkiego szoku:
Patrzą na mnie wielkie mangowate oczy!
A ja nie oglądałam niczego w tym klimacie już nie wiem jak długo!
I potrzebuję czegoś  zupełnie nowego.
Sooo.. new makeup for all!



 

Niestety nie wszystkie lalki ze zdjęcia są moje (niektóre są u mnie tylko na przemalowanie), ale już dawno nie miałam u siebie w domu tyle lalkowego plastiku i nie mogłam się powstrzymać, żeby nie pstryknąć zbiorowej fotki :)
Niektóre makeupy to tylko przymiarki i na pewno się jeszcze zmienią, więc nie oceniajcie ich zbyt ostro:)




A teraz przedstawiam wam lalkę, jaką zrobiłam dla siebie po tej dłuuuugiej przerwie.
I muszę przyznać IT'S MY NEW LOVE:)

Formerly Gina by Tonner, now Enki by me:
(in two, rather dark versions)



















A teraz drugie wcielenie:
(to przez nie  dostała swoje imię - Enki ;)





































And my Enki before:







Enki to chyba jedna z najbardziej melancholijnych lalek jakie kiedykolwiek zrobiłam.
Ale właśnie taka miała być...

Sesja zdjęciowa też trochę 'za ciemna' w klimacie i za bardzo nie uchwyciłam szczegółów makeupu, ale ponieważ Enki to moja nowa miłość, to pewnie  będzie sie teraz pojawiać u mnie baaaaardzo często :)

Imię też nie przypadkowe, ale że przypomina postacie z komiksów francuskiego rysownika zorientowałam się dopiero po fakcie ;)
So, i know it's a male name, but it's stuck with you, Enki!


Jak już ogarnę te wszystkie nowości, to mam jedno wielkie postanowienie:
zrobić WIELKIE  PORZĄDKI w mojej lalkowej kolekcji!

Postanowiłam wystawić na sprzedaż lalki, ubranka i akcesoria, którymi  'już się nie bawię'.
Są to głównie lalki Barbie OOAK mojego autorstwa.
jak dobrze mi pójdzie ze zdjęciami, pierwsze z nich trafią na  akcję jeszcze w tym tygodniu)

Mam też w planach wypuszczenie w Świat własnej kolekcji ubranek dla 16'' Tonnera.
(Zobaczymy czy mi się uda ;)



Uff! Pierwszy post po przerwie napisany:)
Pozdrawiam wszystkich Lalkomaniaków i zabieram się za czytanie waszych blogów:)