Podobno dlatego, że się nią nie zajmuję...
A to że uszyłam jej koronkowy komplet, (naprawdę napracowałam się przy detalach!),
to nic?!!
Few details....
(no tak, chwalę się ;)
Szczerze mówiąc uszyłam ten komplecik jeszcze w czasie Świąt, tylko nie miałam czasu zrobić zdjęć.
Pewnie już się jej znudził...
Trudno! Dee nie ma co liczyć na coś nowego. Teraz powinnam się zająć sesją i egzaminami, a nie szyciem jakichś koronkowych głupot!
Ps. Na szczęście miniaturowego pudla którego żądała, dała sobie wyperswadować.
Perfumy podobno sprawiają dziewczynie jeszcze więcej przyjemności...