Czekał na przemalowanie.... Nudził się strasznie...
Siedział na biurku i ziewał...
Czasami poprzewracał wszystkie farbki, czasami wylał wodę z kubeczka, wyskubał włoski z moich ulubionych pędzelków, ale ogólnie -to jeszcze nie widziałam tak znudzonego stworzenia!
(W sumie mu się nie dziwię, nie miałam zupełnie czasu, żeby się nim zająć.)
Jak tylko go skończyłam, to zabrałam na spacer.
I to był jeden z najlepszych moich pomysłów od dłuższego czasu!
JEŚLI MACIE W DOMU ELFA, NIE TRZYMAJCIE GO W ZAMKNIĘCIU!
ZABIERZCIE GO NA SPACER!!!
Dopiero wtedy będzie szczęśliwy !
Mały Elf powstał z lalki Dummy z Dollmorea.
Makeup, wig, clothes, accessories are by me.
Kilka fotek before and after:
(zdjęcia: producenta, Marille -która zamówiła lalkę i moje)
Ciekawe czy Mały Elf też się Wam spodobał?
Ps. W ostatnim poście obiecywałam, że wypuszczę w świat niekontrolowaną ilość RÓŻU.
Na szczęście dla świata, najpierw nie miałam czasu zrobić zdjęć, a potem zupełnie mi już przeszło!
Fala RÓŻU poczeka na kolejny atak kolorystycznego zaślepienia ;)
Elf cudowny :-) a jaki ma śliczny strój.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.
Czy się spodobał ? jestem zachwycona. Stęskniłam się za Twoimi cudnymi zdjęciami i stylizacjami lalek. Odwiedziny u Ciebie na blogu, to uczta dla oczu.
OdpowiedzUsuńTe wszystkie detale jak zawsze zachwycają !
OdpowiedzUsuńslicznosci :)
OdpowiedzUsuńNiesamowity... ;)
OdpowiedzUsuńTwoje prace są zniewalające! Te oczy!!!!! Jestem zachwycona!
OdpowiedzUsuńAle śliczna ... niesamowity makijaż ... nieziemski wprost !
OdpowiedzUsuńTa laleczka jest perfekcyjna!I te oczy...
OdpowiedzUsuńJa to już nawet nie wiem, co mam napisać... W każdym razie jestem nim po prostu zachwycona !!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
Jest cudowna! Zakochałam się w jej makijażu *0*
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło, że też polubiłyście Małego Elfa :)
OdpowiedzUsuńA najbardziej się cieszę, że spodobał się jego właścicielce -Marille :)
Dziękuję za komentarze!
stworzonko jak najbardziej urokliwe
OdpowiedzUsuńot, taki skrzydlaty trzpiocik...
ponoć nie każdemu zaglądają w oczy...
ale każdego zostawiają w dziwnej nostalgii,
tęsknocie za czymś poza rozumem, logiką...
w melancholijnej łódce pełnej sprzecznych uczuć...