Na plaży spotkałam Alicję....
Kolejną panienkę z 'księżniczkowej' serii, która trafiła pod moje pędzle.
Bardzo ją polubiłam...
A tak wyglądała Alicja zanim trafiła pod moje pędzle:
Wszystkie ciuszki i akcesoria też są mojego autorstwa:
Bardzo lubię Alicję :)
Może dlatego, że powstała w czasie wakacji?...
Alicja jest absolutnie śliczna. Cała stylizacja równie piękna i spójna. Przed dotknięciem Twojego pędzla, to tylko kawałek przyjemnego plastiku był. Teraz to cudna laleczka :)
OdpowiedzUsuńAlicja wygląda o niebo lepiej:)Bardzo podoba mi się stylizacja, jest taka zwiewna i delikatna:)
OdpowiedzUsuńJak zwykle za dotknięciem Twojej rączki wyszła zjawiskowa lalka :-) cudo!
OdpowiedzUsuńAch, żeby moja córcia zgodziła się swoją przemalować...ale może kiedyś ;-)
Cudna ta Alicja, ma takie piękne oczy. Potrafisz całkowicie zmienić oblicze lalki ;)
OdpowiedzUsuńKocham Twoje prace, z pełnym zaufaniem powierzyłabym Ci swoje lalki.
UsuńTwój pędzel jest jak zaczarowany i dzięki temu tworzysz jedyne i niepowtarzalne cuda :) Masz niesamowity talent!
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że Wam też spodobała się Alicja :)))
OdpowiedzUsuńMnie też się bardzo podoba. Pod Twoją ręką lalka nabrała nagle życia :)))
OdpowiedzUsuńCzy jest jakiś kontakt do Ciebie, proszę o wieści na mejla :)
Pozdrawiam
Zostawiłam wiadomość na Twoim blogu, ale ostatnio są jakieś problemy z googlowymi systemami i nie wiem czy dotarła?
UsuńKontakt do mnie: monochrome711@gmail.com
:)
Dobrze, że zajrzałam. Oczywiście nie było żadnej wiadomości.
UsuńDzięki za kontakt :) Odezwę się.
Pozdrawiam :)
Zachwyt ,podziw i wielki szacunek dla Twojego TALENTU - az wierzyc sie nie chce ....ze tak mozna -to dzielo sztuki !!!
OdpowiedzUsuńPowala na kolana !!! Pozdrawiam !Gratuluje :-)
Bardzo Ci dziękuję :)
OdpowiedzUsuńMiło mi, że zajrzałaś na mojego bloga!
pomimo jej księżniczkowego "rodowodu" była przeciętną blondyneczką z zadartym noskiem - to ty ją uszlachetniłaś, uczyniłaś ją kimś wyjątkowym,
OdpowiedzUsuńgodnym niejednego pojedynku, podróży... wydobyłaś z niej urodę - klejnot!
zamiast korony - nasze niekłamane zachwyty...
aż dziw, że nikt nie porwał jej z tej dzikiej plaży...